Korona Kielce przegrała na własnym stadionie z Legią Warszawa 0:2 w meczu pełnym emocji i niewykorzystanych szans. Gole dla stołecznego zespołu zdobyli Jean-Pierre Nsame oraz Migouel Alfarela.
Spotkanie lepiej rozpoczęli goście. Już na początku Migouel Alfarela urwał się prawym skrzydłem i dograł do Vahana Bichakhchyana, jednak pomocnik Legii był na spalonym. Chwilę później szansę po rzucie rożnym miał Radovan Pankov, ale posłał piłkę nad poprzeczką.
W 9. minucie warszawianie dopięli swego – Ryota Morishita idealnie dośrodkował, a Nsame celnym strzałem głową pokonał Xaviera Dziekońskiego.
Korona nie zamierzała się poddawać. Strzałów próbowali Nikodem Niski i Martin Remacle, ale albo brakowało precyzji, albo górą był Kacper Tobiasz. Blisko wyrównania byli także Hubert Zwoźny i Konstantinos Soteriou, lecz piłka nie chciała wpaść do siatki. Przed przerwą niecelnie uderzał jeszcze Tamar Svetlin.
Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla gospodarzy. Alfarela zdecydował się na uderzenie z dystansu i podwyższył prowadzenie Legii. W 56. minucie Korona mogła wrócić do gry – Remacle trafił jednak w słupek.
W końcówce jeszcze raz próbował Alfarela, ale tym razem Dziekoński nie dał się zaskoczyć. Wynik nie uległ już zmianie i to Legia cieszyła się z kompletu punktów, a Korona musiała pogodzić się z porażką.
fot. Korona Kielce
