W 11. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce musiała uznać wyższość Jagiellonii Białystok, przegrywając na wyjeździe 1:3. Gospodarze zasłużenie sięgnęli po trzy punkty po dwóch golach Sergio Lozano i trafieniu Jesúsa Imaza. Jedyną bramkę dla Korony zdobył w doliczonym czasie gry Konstantinos Soteriou.
Spotkanie dobrze rozpoczęli kielczanie – już na początku Dawid Błanik spróbował zaskoczyć bramkarza gospodarzy, jednak jego uderzenie nie sprawiło problemów Abramowiczowi. Później inicjatywę przejęła jednak Jagiellonia. Imaz już w 5. minucie trafił w poprzeczkę, a chwilę później groźny rajd przeprowadził Antoñín.
Tuż przed przerwą gospodarze dopięli swego. W 45. minucie Sergio Lozano uderzył sprzed pola karnego, a piłka po rykoszecie od Remacle’a wpadła do bramki. Po zmianie stron Hiszpan dołożył drugie trafienie – w 56. minucie precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższył wynik na 2:0.
Korona miała problem, by odpowiedzieć. W końcówce Oskar Pietuszewski obił poprzeczkę z rzutu wolnego, a w 81. minucie wypracował sytuację, po której Imaz ustalił wynik spotkania na 3:0. Dopiero w ostatnich sekundach meczu Soteriou głową zdobył honorowego gola po dośrodkowaniu Nikodema Niskiego z rzutu rożnego.
Dla Korony to pierwsza porażka od 27 lipca. Passa ośmiu ligowych spotkań bez przegranej dobiegła końca, a kielczanie wracają z Białegostoku bez punktów.
fot. Korona Kielce
