Wydarzeniem dnia w Zabrzu było przedłużenie o rok kontraktu z Górnikiem przez Lukasa Podolskiego, mistrza świata z 2014 roku. Zapowiedzi, że „przed meczem coś się wydarzy”, przyciągnęły na trybuny komplet kibiców. 130-krotny reprezentant Niemiec swoją decyzję ogłosił po zakończeniu rozgrzewki, a potem zagrał w podstawowym składzie.
„Śpiewają miasta, śpiewają wioski, przedłużył kontrakt Lukas Podolski” – śpiewali fani gospodarzy.
W meczu drużyn od dawna „bezpiecznych” w tabeli ekstraklasy zakończył się podziałem punktów i dwoma czerwonymi kartkami.
W ekipie gości zabrakło kapitana Miłosza Trojaka, który pożegnał się z kielczanami po podpisaniu umowy z nowym klubem. Nie wystąpił – z powodu kontuzji – też inny obrońca Hiszpan Pau Resta. Mecz przyciągnął na stadion komplet kibiców.
W poprzedniej kolejce Korona u siebie zremisowała z walczącym o mistrzostwo Polski Rakowem Częstochowa 1:1. Zabrzanie w Gliwicach przegrali derby z Piastem 0:2. Gospodarzy poprowadził w roli trenera Piotr Gierczak. W połowie kwietnia zastąpił zwolnionego Jana Urbana, którego był asystentem. Jego kontrakt wygasł w sobotę.
Goście mogli objąć prowadzenie w kuriozalnych okolicznościach już po kilkudziesięciu sekundach. Bramkarz Górnika wybijając piłkę trafił w napastnika kielczan Jewgienija Szykawkę i musiał się mocno natrudzić, by zapobiec utracie gola.
Potem kilka dobrych sytuacji do „otworzenia” wyniku mieli zawodnicy trenera Gierczaka. W 28. Ousmane Sow przelobował golkipera przyjezdnych, ale piłkę zdołał zatrzymać Wiktor Długosz.
W rewanżu z rzutu wolnego w boczną siatkę z rzutu wolnego trafił Dawid Błanik.
Sytuacja zabrzan się skomplikowała się w 43. minucie – za faul w polu karnym Korony czerwoną kartkę obejrzał Sow i musiał iść do szatni.
Przed przerwą Filip Majchrowicz uratował Górnika, broniąc strzał Długosza i dobitkę Błanika.
Po zmianie stron pierwsi szansę na objęcie prowadzenia mieli zabrzanie, ale Taofeek Ismaheel nie zdołał z bliska pokonać Xaviera Dziekońskiego. Potem z minuty na minutę rosła przewaga gości. Świetnej okazji nie wykorzystał Szykawka, pudłując głową z kilku metrów.
W 78. minucie siły się wyrównały, bo po faulu boisko musiał opuścić Długosz, a po chwili… było 0:1. Szybką kontrę kielczan płaskim strzałem w długi róg zakończył Błanik.
Górnik walczył do końca. W 83. minucie po główce Ismaheela Dziekoński bronił „do spółki” ze słupkiem. W doliczonym czasie rezerwowy Luka Zahovic w dużym zamieszaniu przed bramką gości głową ustalił wynik spotkania.
Górnik Zabrze – Korona Kielce 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Dawid Błanik (79), 1:1 Luka Zahovic (90+4-głową).
Żółta kartka – Górnik Zabrze: Taofeek Ismaheel, Paweł Olkowski. Korona Kielce: Nono, Konstantinos Sotiriou. Czerwona kartka – Górnik Zabrze: Ousmane Sow (43-faul).Korona Kielce: Wiktor Długosz (78-faul).
Sędzia: Piotr Rzucidło (Warszawa). Widzów 21 152.
Górnik Zabrze: Filip Majchrowicz – Kryspin Szcześniak, Rafał Janicki, Josema (85. Kamil Lukoszek) – Matus Kmet (64. Paweł Olkowski), Lukas Ambros, Dominik Sarapata (85. Kamil Lukoszek), Erik Janza – Ousmane Sow, Lukas Podolski (64. Sondre Liseth), Taofeek Ismaheel.
Korona Kielce: Xavier Dziekoński – Bartłomiej Smolarczyk, Konstantinos Sotiriou, Marcel Pięczek – Wiktor Długosz, Wojciech Kamiński (63. Miłosz Strzeboński), Nono, Konrad Ciszek (63. Jakub Konstantyn) – Dawid Błanik, Jewgienij Szykawka (74. Daniel Bąk), Mariusz Fornalczyk (81. Marcus Godinho).
gir/ af/ / pap / korona kielce