We wtorkowe popołudnie 76-letni mieszkaniec Kielc odebrał telefon od kobiety, która przedstawiła się jako policjantka. Poinformowała go, że jego córka spowodowała poważny wypadek i aby uniknąć konsekwencji, potrzebna jest gotówka – aż 150 tysięcy złotych.
Mężczyzna, choć zaniepokojony, zachował zimną krew. Odpowiedział, że nie dysponuje taką kwotą, a podczas dalszej rozmowy zaczął podejrzewać, że coś jest nie tak. Gdy zapowiedział, że zadzwoni na policję, rozmówczyni natychmiast się rozłączyła.
Czujność seniora pozwoliła uniknąć utraty oszczędności. To kolejny przykład pokazujący, jak ważne jest, by zachować ostrożność i nie podejmować pochopnych decyzji pod wpływem emocji – szczególnie w rozmowach telefonicznych z nieznajomymi.
KPP