W ubiegłym tygodniu policjanci z Buska-Zdroju dwukrotnie interweniowali wobec tego samego mężczyzny – 33-letniego mieszkańca Kielc. Najpierw został zatrzymany z torbą pełną nowych urządzeń małego AGD i kosmetyków, a zaledwie dwa dni później znów trafił do policyjnej celi – tym razem w związku z kradzieżą samochodu.
Do pierwszego zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek. Funkcjonariusze wylegitymowali mężczyznę, który przemieszczał się po mieście z dużym bagażem, zawierającym m.in. elektryczne szczoteczki, suszarki, prostownice, lokówki oraz kosmetyki i perfumy. Wszystkie przedmioty były fabrycznie zapakowane, a zatrzymany nie potrafił logicznie wyjaśnić, skąd je ma. Jak ustalili następnego dnia śledczy, sprzęt pochodził z kradzieży w sklepach na terenie Buska-Zdroju. Ich łączna wartość to blisko 2,5 tysiąca złotych. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży.
Kolejna interwencja z jego udziałem miała miejsce już w sobotnią noc. Policja otrzymała zgłoszenie z jednej z placówek medycznych, gdzie ktoś ukradł portfel i kluczyki do samochodu jednemu z pacjentów, a następnie odjechał jego pojazdem. Auto o wartości 13 tys. złotych zostało później odnalezione na obrzeżach miasta. Sprawcą okazał się ten sam 33-latek, który dwa dni wcześniej został zatrzymany.
Zatrzymanemu przedstawiono kolejny zarzut – tym razem zabrania cudzego pojazdu mechanicznego w celu krótkotrwałego użycia. Prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec niego środków wolnościowych i poręczenia majątkowego.
Za popełnione przestępstwa mężczyźnie grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.