W nocy z wtorku na środę (16 kwietnia), tuż przed godziną 2:00, w jednym z budynków przy ulicy Bąkowej w Kielcach wybuchł pożar w komórce lokatorskiej. Z powodu silnego zadymienia ewakuowano mieszkańców – część z nich samodzielnie opuściła budynek, inni schronili się na balkonach.
Jak informuje młodszy aspirant Beata Gizowska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, pożar został szybko zlokalizowany i ugaszony. Strażacy rozłożyli kurtynę dymową, prowadzili oddymianie budynku i przeszukiwali mieszkania w poszukiwaniu poszkodowanych.
W wyniku zdarzenia noworodek oraz jego opiekun trafili do szpitala. Na czas akcji podstawiono autobus, w którym ewakuowani mogli się schronić. Po ugaszeniu ognia i przewietrzeniu pomieszczeń, budynek został sprawdzony kamerą termowizyjną oraz detektorem – nie stwierdzono dalszego zagrożenia.
W działaniach brały udział cztery zastępy straży pożarnej. Akcja trwała ponad cztery godziny.



