Rada Miasta odrzuciła kredyt konsolidacyjny. Przepadł kluczowy projekt finansowy dla Kielc

W czwartek, 24 lipca, kieleccy radni nie zgodzili się na zaciągnięcie przez miasto kredytu konsolidacyjnego o wartości 397 milionów złotych. Uchwała przygotowana przez prezydent Agatę Wojdę i jej zespół miała dać samorządowi oddech finansowy i stworzyć przestrzeń do realizacji długo odkładanych inwestycji. Pomimo kilku miesięcy prac i negocjacji z bankami, większość w Radzie Miasta zagłosowała przeciwko projektowi.

Ratusz od dawna zmaga się z wysokim zadłużeniem – sięgającym obecnie 1,3 miliarda złotych – które w dużej mierze jest spuścizną po poprzednich władzach. Propozycja zakładała rozłożenie dotychczasowych zobowiązań na korzystniejszych warunkach. Dzięki temu budżet mógłby w najbliższych latach odzyskać część płynności, a środki przekierowane zostałyby na rozwój infrastruktury, uzbrojenie terenów inwestycyjnych, działania przeciwpowodziowe czy budowę dróg na Dąbrowie II.

Zespół prezydentki przekonywał, że przygotowania trwały miesiącami. Projekt był konsultowany z konsorcjum trzech państwowych banków: BGK, PKO BP i Pekao S.A. – miał być bezpieczny, stabilny i długofalowo korzystny dla miasta.

Decyzja radnych była jednak inna. Projektu nie poparli ani radni Prawa i Sprawiedliwości, ani klub Perspektywy, który jeszcze niedawno współtworzył większość prezydencką. Wątpliwości dotyczyły przede wszystkim braku konkretów co do inwestycji, które miałyby powstać dzięki uwolnionym środkom, a także krótkiego czasu na analizę dokumentów – radni otrzymali je zaledwie kilka dni przed głosowaniem.

Niektórzy przeciwnicy pomysłu wskazywali również na wzrost kosztów obsługi zadłużenia w perspektywie długoterminowej. Ich zdaniem, miasto zamiast planować nowe kredyty, powinno skupić się na redukcji wydatków i poprawie dochodów własnych.

Zarówno prezydent Agata Wojda, jak i jej zastępca Tomasz Porębski, nie kryli rozczarowania po decyzji rady. Jak tłumaczyli, bez uporządkowania kwestii finansowych trudno będzie mówić o rozwoju Kielc w najbliższych latach. Wskazywali m.in. na potrzebę budowy infrastruktury w Kieleckim Parku Przemysłowym, uzbrojenia terenów na Malikowie czy poprawy zabezpieczeń przeciwpowodziowych w mieście. W opinii władz, odrzucenie uchwały oznacza zahamowanie wielu z tych działań.

Choć głosowanie było niekorzystne dla magistratu, prezydentka podkreśliła, że nie rezygnuje z planów i zapowiedziała dalsze starania na rzecz poprawy kondycji budżetowej miasta. W podobnym tonie wypowiadał się jej zastępca, zapewniając, że zespół nie zamierza się poddawać.

Projekt poparli wszyscy radni Koalicji Obywatelskiej oraz jeden przedstawiciel klubu Miasto Przyszłości. Przeciwko było 12 osób – cała reprezentacja PiS, radni Perspektyw oraz radna niezależna. Jedna radna wstrzymała się od głosu, a dwóch nie wzięło udziału w sesji.

Po głosowaniu w kuluarach zaczęto mówić o możliwym nowym układzie sił w radzie – zawiązaniu nieformalnego sojuszu przeciwników Agaty Wojdy, którego fundamentem mają być różnice polityczne oraz niechęć do przyjęcia rozwiązań przygotowanych przez nową ekipę rządzącą miastem.

Dla mieszkańców Kielc oznacza to jedno: w najbliższym czasie nie będzie łatwiej ani z miejskim budżetem, ani z inwestycjami. A od tego, czy i kiedy radni zdecydują się podjąć odważniejsze decyzje, zależy przyszłość wielu kluczowych projektów dla miasta.

Zdjęcie: fb/A. Wojda

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni artykuł

Zderzenie hulajnogi z autem w centrum Kielc. Jedna osoba w szpitalu

Następny artykuł

Nastolatek z nielegalnym wyposażeniem kuchni

Warto zobaczyć
Total
0
Share