W piątkowe popołudnie 28 marca na skrzyżowaniu ulic Warszawskiej i Jesionowej po raz kolejny rozległy się hasła sprzeciwu wobec budowy drogi ekspresowej S74 przez Kielce. To już trzeci protest w tej sprawie, a determinacja mieszkańców nie słabnie. Twierdzą, że planowana inwestycja podzieli miasto na dwie części, obniży komfort życia i doprowadzi do wycinki wielu drzew.
– Nie chcemy żyć w gettach otoczonych ekranami akustycznymi, w hałasie i spalinach – mówiła jedna z protestujących, pani Wiesława, mieszkanka osiedla Bocianek. – Cieszyliśmy się, że ta okolica się rozwija, a teraz chce się nam zafundować drogę ekspresową pod oknami – dodała.
Protest miał symboliczną wymowę – mieszkańcy blokowali ruch na przejściu dla pieszych przez dwie godziny, co 15 minut wchodząc na pasy. Hasłem przewodnim wydarzenia było „STOP kłamstwom GDDKiA!”, co nawiązywało do zarzutów, że projekt powstał bez odpowiednich konsultacji społecznych.
– To rozwiązanie sprzed pół wieku. Inne miasta budują obwodnice i tunele, a w Kielcach forsuje się trasę w środku miasta – podkreślał Tomasz Nowak, jeden z organizatorów protestu.
Alternatywa jest możliwa?
Mieszkańcy nie tylko sprzeciwiają się obecnym planom, ale także proponują alternatywne rozwiązania. Jednym z nich jest budowa wschodniej i południowej obwodnicy, które mogłyby przejąć ruch tranzytowy. Inna propozycja zakłada budowę tunelu pod miastem, który nie wpływałby negatywnie na życie mieszkańców.
– Obwodnica wyprowadziłaby ruch poza miasto, co byłoby lepsze zarówno dla kierowców, jak i dla mieszkańców Kielc – argumentował Tomasz Nowak.
Podczas protestu zbierano podpisy pod petycją skierowaną do ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka. Sygnatariusze domagają się wstrzymania inwestycji do czasu przeprowadzenia referendum lokalnego.
Co planuje GDDKiA?
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad utrzymuje, że budowa trasy S74 w Kielcach to konieczność. Projekt zakłada budowę 5-kilometrowego odcinka drogi, który połączy węzeł Kielce Zachód z węzłem Bocianek. Powstaną także dwa tunele i nowe węzły drogowe. Celem inwestycji jest odseparowanie ruchu tranzytowego od lokalnego i znaczące skrócenie czasu przejazdu przez miasto.
Mieszkańcy nie dają jednak za wygraną. Już zapowiedzieli kolejny protest – tym razem planują blokadę skrzyżowania al. Solidarności i ul. Świętokrzyskiej 24 kwietnia. Jak podkreślają, to nie jest walka o jeden odcinek drogi, ale o przyszłość Kielc i komfort życia ich mieszkańców.

















