Radość z małych rzeczy, życzliwość dla innych i… zamiłowanie do boczku – to, jak żartuje Pani Barbara, jej recepta na długowieczność. 18 sierpnia mieszkanka Kielc obchodziła setne urodziny w otoczeniu rodziny i najbliższych.
Do Kielc przeprowadziła się jako siedmioletnia dziewczynka. Młodość przypadła na trudny czas II wojny światowej, a pierwszą pracę podjęła tuż po ukończeniu szkoły podstawowej. Przez wiele lat pracowała jako księgowa, a dziś cieszy się obecnością dzieci, wnuków i prawnuków. – Zawsze kochałam ludzi, lubiłam być wśród nich. Trzeba cieszyć się z małych rzeczy – podkreśla Jubilatka.
Uśmiechnięta i pełna energii, wciąż znajduje radość w drobiazgach, choćby pielęgnując kwiaty na balkonie. Dawniej jej przysmakiem były śledzie, dziś – jak sama mówi z humorem – nie wyobraża sobie dnia bez kawałka boczku.
Z okazji wyjątkowego jubileuszu najlepsze życzenia złożyła Pani Barbarze także prezydentka Kielc Agata Wojda.
Niech kolejne lata przyniosą Jubilatce zdrowie, pogodne chwile i ciepło rodzinnych spotkań.
fot. UM Kielce
