W Kielcach nie milkną kontrowersje wokół budowy drogi ekspresowej S74. W środę wieczorem, według służb, ponad 300 mieszkańców wyszło na ulice, by wyrazić swój sprzeciw wobec inwestycji, która – ich zdaniem – podzieli miasto na dwie części i pogorszy jakość życia w okolicy. Protest odbył się na ulicy Jesionowej, gdzie przez dwie godziny blokowano ruch.
Dlaczego mieszkańcy protestują?
Zdaniem protestujących planowana trasa ma powstać kosztem terenów zielonych i istniejącej infrastruktury pieszej oraz rowerowej. Wiele osób obawia się zwiększonego hałasu, większego zanieczyszczenia powietrza oraz wycinki setek drzew, które dziś pełnią funkcję naturalnej bariery akustycznej i poprawiają jakość powietrza.
– Ta droga odetnie nas od reszty miasta. Powstanie bariera, której nie będziemy w stanie przekroczyć tak łatwo, jak dziś – mówi pan Tomasz, mieszkaniec osiedla, które bezpośrednio odczuje skutki budowy.
Jednym z głównych zarzutów jest również sposób, w jaki zaplanowano przebieg trasy. Zdaniem mieszkańców projekt nie uwzględnia ich potrzeb, a proponowane ekrany akustyczne ochronią jedynie dolne piętra budynków, pozostawiając wyższe kondygnacje narażone na hałas.
– Nie chcemy, żeby ekspresówka przebiegała przez nasze osiedla. Alternatywą jest obwodnica – taką trasę mają inne miasta, więc dlaczego Kielce nie mogą jej mieć? – dodaje pani Anna, uczestniczka protestu.
Blokada ulicy i rosnące niezadowolenie
W trakcie protestu mieszkańcy przechodzili przez przejście dla pieszych, zatrzymując ruch co 15 minut. Autobusy komunikacji miejskiej były przepuszczane, jednak samochody osobowe i ciężarówki utknęły w długich korkach. Organizatorzy podkreślali, że to forma pokojowego wyrażenia sprzeciwu, ale jeśli ich głos nie zostanie wysłuchany, kolejne akcje mogą być jeszcze bardziej zdecydowane.
Co na to władze i inwestor?
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) przekonuje, że inwestycja poprawi komunikację w mieście i rozładuje korki. Nowa trasa ma skrócić czas przejazdu między kluczowymi punktami Kielc z pół godziny do zaledwie trzech minut.
W odpowiedzi na zarzuty mieszkańców GDDKiA zapewnia, że droga w rejonie osiedli zostanie poprowadzona w wykopie i tunelu, co ograniczy hałas. Powstaną także nowe ścieżki rowerowe i chodniki, a w miejscach wycinki drzew planowane są nasadzenia rekompensacyjne.
Wojda: Projekt wymaga zmian
Głos w sprawie zabrała także prezydentka Kielc Agata Wojda, która od początku kadencji podkreśla, że miasto nie może pozwolić sobie na inwestycję, która pogorszy jakość życia mieszkańców. Wojda zwraca uwagę, że projekt w obecnym kształcie nie uwzględnia dostatecznie potrzeb lokalnej społeczności.
– Kielczanie nie mogą być ofiarą źle zaplanowanej inwestycji. Miasto walczy o zmiany w projekcie, które sprawią, że S74 nie będzie dla nas katastrofą – powiedziała prezydentka.
Władze Kielc formalnie sprzeciwiły się projektowi, wskazując, że odcina osiedla, ogranicza ruch pieszy i rowerowy oraz wiąże się z masową wycinką drzew. Wojda zapowiada dalsze rozmowy z Ministerstwem Infrastruktury oraz Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, by doprowadzić do korekty planów budowy.
Czy inwestycja zostanie zmieniona?
Mieszkańcy nie zamierzają się poddać – przygotowali petycję do rządu z żądaniem wstrzymania inwestycji i przeprojektowania trasy. Lokalni radni również deklarują wsparcie dla protestujących.
– Nie rozumiem, dlaczego Kielce nie mogą mieć rozwiązania takiego jak w Warszawie, gdzie ekspresówka przebiega w tunelu, a nad nią funkcjonuje normalna przestrzeń miejska. Mieszkańcy mają prawo domagać się lepszego projektu – mówi Michał Piasecki, radny miasta.
Na razie inwestycja jest na etapie planowania i oczekuje na zgodę wojewody świętokrzyskiego. Jeżeli decyzja zostanie wydana, prace budowlane rozpoczną się jeszcze w tym roku. Wiele wskazuje jednak na to, że protesty nie ustaną – mieszkańcy zapowiadają kolejne akcje, a sprawa S74 w Kielcach wciąż budzi duże emocje.









































Zdjęcia: Dominik Telec
wybudują przez Kielce, potem będą budować obwodnicę, gdzieś te pieniądze z Unii trzeba zużyć, skończą obwodnicę będą remontować tą przez Kielce. Przykładem Warszawska którą się remontuje co kilka lat, a teraz padło na Jesionową bo moce przerobowe firmy wzrosły