Budowa kieleckiego odcinka drogi ekspresowej S74, zaplanowana na najbliższe miesiące, budzi coraz większe emocje. Choć przygotowania do inwestycji trwały kilkanaście lat, wielu mieszkańców sprzeciwia się jej realizacji. W ramach protestu w piątek, 14 lutego, o godzinie 17:00 planują zablokować ulicę Jesionową, przechodząc przez przejście dla pieszych na skrzyżowaniu z ulicą Klonową.
Organizatorzy akcji podkreślają, że ekspresówka nie powinna przebiegać przez gęsto zabudowane osiedla w centrum miasta, zaledwie 1,5 kilometra od Rynku. Obawiają się hałasu, zwiększonego ruchu tranzytowego i utraty zieleni. „Nie chcemy żyć w gettach otoczonych ekranami akustycznymi, nie chcemy oddychać spalinami ciężarówek” – piszą na facebookowym profilu „Nie dla S74 przez Kielce”.
Według protestujących projekt nie był odpowiednio konsultowany z mieszkańcami, a jego szczegóły miały być ukrywane do ostatniej chwili. Domagają się rezygnacji z obecnego planu i rozpoczęcia prac nad wschodnią obwodnicą miasta. Do czasu jej powstania proponują skierowanie ruchu tranzytowego na ulicę Radomską i węzeł Kielce Północ.
Pięciokilometrowy odcinek S74, którego wykonawcą jest firma Intercor, ma kosztować ponad 713 mln zł. Pierwotnie zakładano, że budowa zakończy się w 2026 roku, jednak z powodu opóźnień administracyjnych termin ten może ulec przesunięciu.
Jak Kielce nie chcą cywilizowanej drogi to zaorać im istniejące i niech Koniami i furmankami jeżdżą po klepisku.